środa, 11 grudnia 2013

Rozdział 2

-It's time, to get up in the morning*...- Usłyszałam śpiew przyjaciółki. O, co to, to nie! Chce spać!
-Wstawaj! śpisz już jakąś godzinę trzeba ogarnąć nasz pokój!- Pociągnęła mnie za nogi i zepchnęła na twardą podłogę, przez co od razu zerwałam się na równe nogi.
-Nie budź mnie tak leszczu- odpyskowałam, w czego rezultacie spotkałam się z głośnym śmiechem Lu.
Fakt.. trzeba było rozpakować wszystkie nasze rzeczy.
Po skończonej czynności, pomieszczenie nabrało entuzjastycznego wyglądu, z czego byłam zadowolona. Ogarniałyśmy to dosyć długo, przez co straciłam rachubę czasu. Robiło się coraz ciemniej, a ja postanowiłam, że przejdę się po parku, który był prawie na przeciwko akademika. Ubrałam swoją bluzę pandy z uszami i wyszłam z pokoju zostawiając Lu, która poszła wziąć prysznic.                                                                                     

Szłam wąskimi ścieżkami słuchając muzykę na moim iPhonie.Wieczór był dziś wyjątkowo gwieździsty, dlatego stanęłam i popatrzyłam w niebo, jakbym szukała w tych świecących punktach sensu swojego życia.
Niby miałam wszystko, ale brakowało mi czegoś... a może kogoś?
-To droga mleczna- usłyszałam obok siebie miły męski głos. Stał obok mnie i patrzył w niebo tak jak ja przed chwilą. Miał brązowe, zaczesane do tyłu włosy, malinowe usta i szmaragdowe oczy. Nawet za jego dużymi kujonkowymi okularami mogłam dostrzec tą przepiękną zieleń. Ubrany był w sweter i zwykłe, czarne jeansy. Był mniej więcej w moim wieku.
-Jestem Marcel- przerwał moje zamyślenie, ukazując biel swoich zębów.
-Zoe- ja również się uśmiechnęłam i podałam mu rękę, którą lekko uścisnął.
-Co taka śliczna dziewczyna robi tu o tej porze?- zarumieniłam się na jego słowa. Wiem, że wyrzucił je z grzeczności lub dlatego, że nie wiedział co powiedzieć, ale i tak poczułam ciepło w sercu.
-W sumie.. przyszłam tu, żeby rozejrzeć się po okolicy- Wyjąkałam. Już miał coś powiedzieć, ale przerwało mu ciche dzwonienie mojego telefonu sygnalizujące nową wiadomość. Sięgnęłam szybko po urządzenie.. sms od Lucy..


















Ona i ta jej bojąca natura... Nie miałam wyjścia, musiałam, po prostu wracać do akademika.
-Przepraszam Cię, ale moja przyjaciółka się martwi i muszę wracać- powiedziałam, odwracając się na pięcie, na co Marcel tylko wywrócił oczami i złapał moją rękę.
-Spotkamy się jutro?- spytał i spuścił wzrok. Widziałam jak się rumieni i było widać, że krępuję się w obecności dziewczyn, ale wydawało mi się to w tamtej chwili słodkie, dlatego uśmiechnęłam się w jego kierunku.
-W tym samym miejscu, o tej samej porze- odrzekłam, po czym ruszyłam w kierunku drużki prowadzącej do wyjścia z parku.
                                                              ***

Gdy wróciłam zostałam obsypana przez Lu milionem pytań, gdzie byłam i co robiłam, ale nie miałam ochoty opowiadać jej jak to spotkałam "nieznajomego chłopca", który poprosił abyśmy spotkali się ponownie. Owszem, Marcel na pierwszy rzut oka wydawał się typowym kujonem, ale nie miałam nic przeciwko, aby spotkać się z nim jutro, na miłej pogawędce. Wydawał się być miłym i przyjaznym człowiekiem, ale nic więcej. Skoro mam spędzić tu najbliższe kilka lat, dobrze, by było zawrzeć nowe znajomości.
Po konwersacji z moimi myślami, postanowiłam wziąć kąpiel. Lubiłam zazwyczaj brać długie prysznice, więc zajęło mi to dość długo. Po przebraniu się w piżamę i umyciu zębów poszłam do mojego nowego, akademickiego łóżeczka, które okazało się być nieziemsko wygodne. Po kilku minutach odleciałam do krainy Morfeusza.

--------------------------------------------
Link Od razu mi się skojarzyło xd
Yoloo ! :D Wybaczcie, że taki krótki ale na początku takie będą xd
Mam do was prośbę... jeśli to czytacie to skomentujcie, chociażby głupią kropką. Naprawdę mi zależy i chcę wiedzieć ile osób to przeczytało. Jeśli chcecie być informowani zajrzyjcie do zakładki "informowani" tam wszystko pisze :))
I proszę was jeszcze raz..
KOMENTUJCIE !!!!! 

10 komentarzy:

  1. Jejku *__* to jest świetne, czekam na następny z tęsknotą, jestem ciekawa co się wydarzy. Mam nadzieję, że jak najszybciej będzie następny. *-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Króciutki...ale świetny :D
    Czekam na następny :***
    neversaynever-opowiadaniejb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. aww, bardzo mi się podoba. nie wiedziałam, że Marcel jest takim podrywaczem, o proszę.. XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej ojej pojawił się Marcel, czuję że będzie się działo hahaha :D Już nie mogę się doczekać następnego :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajne



    @realyVictorius

    OdpowiedzUsuń
  7. jaki ten Marcel szybki ! hah xD co to z tego wyniknie? kto wie...

    OdpowiedzUsuń
  8. życie akademickie się powoli rozpoczyna - super
    i już pojawia się Marcel aww <3
    a co obrazków/ gif'ów jest to super sprawa :>
    całuski :*

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy